Wiesz po co ci cel?
Po to, żebyś wiedział dokąd jedziesz (z grubsza), co ze sobą zabrać, na ile dni i co ci będzie na miejscu potrzebne.
I jeszcze po to – czy będziesz miał do czego wracać.
Jeśli jedziesz wbijać gwoździe – sprawdzisz czy będzie tam młotek, chyba, że masz wywalone i wszystko będzie gotowe na miejscu. Tutaj jednak może okazać się, że to ty jesteś odpowiedzialny za przygotowanie wszystkiego. Zatem, zanim cokolwiek zrobisz, sprawdź, na wszelki wypadek ,matrycę odpowiedzialności (RACI MATRIX) , bo jak coś nie pójdzie, będą szukać kozła ofiarnego. Można się później tłumaczyć, sądzić dowodzić różnych prawd i słuszności, ale często nie ma na to czasu – bo ważne jest TU i TERAZ i ktoś coś zrobić musi na już, nawet jeśli trzeba to będzie zrobić na sznurki i trytrytki.
Cel jest też ważny, a właściwie cele – jakie byś chciał osiągnąć w życiu. To co byś chciał przeżyć i doświadczyć, tak ogólnie, po ludzku. Spisz je i sprawdzaj czy się do nich zbliżasz i kiedy maksymalnie możesz je osiągnąć. Bo może się okazać, że jako 80 latek nie dasz już rady wleźć na Mount Everest, o ile oczywiście tego wieku dożyjesz. Popatrz na siebie, porozmawiaj ze sobą – czego tak naprawdę chcesz i czy to co robisz ma jakiś sens w tym wszystkim?
Bo jeśli cele są ważne a ty jesteś skierowany w drugą stronę, to może warto się obrócić i ruszyć we właściwym kierunku?
A może zmienić cele?